Tytuł: Dziewczyny z Hex Hall
Autor: Rachel Hawkins
Wydawnictwo: Otwarte
Opis książki: Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, niegrzeczne – do Hex Hall.
Czy jesteś grzeczną dziewczynką?
Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie „dla własnego dobra” trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika.
I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie „nowej” nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwo Otwarte za co serdecznie dziękuję.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, a gdy otrzymałam ją od wydawnictwa przerobiłam ją jeszcze raz. Spodobała mi się, choć nie jest jakąś wybitną lekturą. Zresztą czego można się spodziewać po takich książkach? Czytamy je po to, aby zająć jakoś czas, przenieść się do innego świata, oderwać się od szarej rzeczywistości. Jednak że tak mi się ta książka spodobała, że miałam zamiar ją nawet kupić.
Opowiada o losach młodej czarodziejki, która przez pomoc innym, która nie zbyt jej wychodziła, a mianowicie wykorzystywała zbyt dużo do zaklęcia magii, z jej pomocy wychodziła jedynie katastrofa. Przez co trafił do szkoły dla nadnaturalnych stworzeń.
W pierwszym dniu już pakuje się w tarapaty - rzuca się na nią młody wilkołak, a później dowiaduje się, że jej współlokatorką jest wampirzyca, która cały pokój zamieniła w różową komnatę księżniczki. Jednakże mimo trudnego początku stara się zaaklimatyzować w nowej szkole, zaprzyjaźnia się ze swoją współlokatorką i poznaje nowych znajomych. Sielanka się kończy, gdy w szkole ktoś zaczyna atakować uczniów, po jakimś czasie Sophie dowiaduje się różnych dziwnych rzeczy na temat swoich szkolnych koleżanek. Poznaje chłopaka, w który skradnie jej serce, ale czy on jest równie mocno zakochany, co ona?
Książka ma dużo akcji i jest ciekawa. Uwielbiam fantastykę, więc większość książek z tej dziedziny uważam za świetne, ale są też wyjątki. Tę lekturę uważam za dobrą, przyjemnie się ją czyta, zwłaszcza w zimne wieczory z kubkiem gorącej czekolady.
Ta książka troche przypomina HARREGO POTTERA, a poza tym jest dosyć przewidywalna przystajny facet,ataki na uczniów,wariatka która kocha różowy... Dobra teraz jakieś plusy.Łatwo sie ją czyta i jest napisana prostym językiem. Trochę dobrego chumoru, ale bez przesady, ja wielka i ogromna fanka fantasy, cientego chumoru i chamstwa zawartego w np. WIEDŹMINIE (polecam najserdeczniej) byłam zawiedziona. Prosta lektura,ale dosyć przyjemmna.
OdpowiedzUsuń