Pokazywanie postów oznaczonych etykietą romans. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą romans. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 grudnia 2014

Niezgodna

Tytuł: Niezgodna
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber
Opis: Jeden wybór może cię zmienić... Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony. Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny – i musi być wyeliminowany... Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Tymczasem wybucha krwawa walka między frakcjami. A Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.

Książkę tę przeczytałam, ponieważ było o niej dosyć głośno, w dodatku wychodziła już druga część filmu, a nie obejrzałam nawet pierwszej, więc jak zwykle najpierw sięgnęłam po książkę. Pozycja całkiem ciekawa i przyznam, że się nieźle wciągnęłam. Chicago jest podzielone na pięć frakcji: Prawość (szczerość), Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwagę), Serdeczność (życzliwość) i Erudycję (inteligencję). Każda z tych frakcji żyje inaczej i każda z nich ma swoje prawa, z którymi idą przez życie. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji dzięki któremu dowiedzą się do jakiej frakcji należą, ale ostatecznie sami wybierają czy chcą zostać w swojej rodzimej frakcji czy też przejść do innej. Każdy kto łączy cechy kilku frakcji jest Niezgodny i musi zginąć. Historia Beatrice rozpoczyna się w momencie wybory frakcji. Nie jest osobą bezinteresowną, przez co nie czuła się dobrze we własnej frakcji. Pragnęła wolności, możliwości robienia czegoś, bo ma na to akurat taką ochotę. Ta cecha bardzo mi się spodobała w głównej bohaterce. Dodatkowo była jeszcze lekkomyślna, często działa pod wpływem impulsu przez co jej działania są nieprzemyślane. Bardzo nie lubię bohaterek, które nie umieją wziąć swojego losu we własne ręce, tylko czekają aż przyjedzie książę na białym koniu i je uratuje. Są zwyczajnie irytujące. Natomiast Beatrice zamiast dusić się w Altruizmie wybrała Nieustraszoność, zupełne przeciwieństwo tego czym była jej rodzima frakcja. Miło, że autorka nie zrobiła z niej od razu wielkiej wojowniczki i opisywała wszystkie wzloty i upadki Tris oraz to jak próbowała się dopasować do tak odmiennej frakcji. Wątek przyjaźni i wrogości był bardzo interesujący. Było dużo utarczek słownych oraz dosyć często przemoc, co idealnie ukazywało brutalność Nieustraszonych. Oczywiście nie mogło zabraknąć wątku romantycznego, co było ciekawym dodatkiem do tego wszystkiego. Generalnie polecam książkę, aczkolwiek obejrzenie filmu zdecydowanie odradzam.

niedziela, 9 listopada 2014

Miasto niebiańskiego ognia

Tytuł: Miasto niebiańskiego ognia
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: Mag
Opis: Ciemność ogarnęła świat Nocnych Łowców. Chaos i destrukcja obezwładniają Nefilim, ale Clary, Jace, Simon i ich przyjaciele łączą siły, żeby walczyć z największym złem, z jakim kiedykolwiek się zetknęli. Brat Clary Sebastian Morgenstern systematycznie usiłuje zniszczyć Nocnych Łowców. Posługując się Piekielnym Kielichem, zmienia ich w istoty z koszmaru, rozdziela rodziny i kochanków, powiększa szeregi swojej armii Mrocznych. Nic na świecie nie jest w stanie go pokonać... ale jeśli Clary i jej drużyna wyprawią się do królestwa demonów, mogą mieć szansę... Ludzie stracą życie, miłość zostanie poświęcona, cały świat się zmieni. Kto przeżyje w szóstej i ostatniej, wybuchowej części "Darów Anioła"?

I na tej książce kończy się moja (a może i wasza?) podróż z bohaterami Darów Anioła. Przez blisko pięć lat śledziłam z zapartym tchem przygody Clary, Jace, Alec, Isabelle i Simona, z każdą książką na nowo wchodziłam do Świata Cieni i przeżywałam wszystkie wzoloty i upadki razem z bohaterami. Ta podróż niestety dobiegła końca, ale nie raz i nie dwa będę do niej wracać, ponieważ to jest jedna z najlepszych serii jakie kiedykolwiek czytałam. Przy żadnej książce tak nie płakałam, nie śmiałam się, nie złościłam, nie czytałam kilka razy jednej sceny, nie zżyłam się z postaciami, ani nie przeżywałam burzy emocji tak jak tutaj.
Już przy pierwszym otwarciu książki mamy akcję, Instytuty zostają zaatakowane przez Mrocznych Nocnych Łowców, Clave jak zwykle nie słucha co się do nich mówi, przez co Clary z przyjaciółmi po raz kolejny musi narażać swoje życie na ratowanie świata przed złem. Jednak tym razem, żeby wszystko ocalić muszą wybrać się do samego Piekła.
Nocni Łowcy nie są w stanie pokonać Sebastiana. Jest silny, nieprzewidywalny, bezlitosny nie ma nic do stracenia, oraz ma Piekielny Kielich przez co krew leje się strumieniami w każdym rozdziale. W Mieście niebiańskiego ognia ludzie stracą życia, a inni będą musieli przejść najważniejszą próbę w życiu. Najskrytsze pragnienia ujrzą światło dzienne, bohaterowie będą odkrywać prawdę o sobie oraz będą musieli stawić czoło wyborom, które mogą na zawsze odmienić ich życie.
Cassandra naraziła czytelników na nie jeden atak serca, zwątpienie, smutek, złość, płacz, ale również niepohamowaną radość, zaskoczenie oraz dużo momentów, w których te wszystkie emocje się ze sobą mieszały. Czytając jesteś już przekonany, że wiesz co się stanie, a nagle wszystko się zmienia i się zastanawiasz, jak to się stało, że o tym nie pomyślałeś. Niesamowicie szybkie tempo sprawia, że książę się zwyczajnie pożera w dwa dni i nie jest się w stanie normalnie funkcjonować, bo musisz wiedzieć co się stanie. Autorka płynnie dorzuciła nam jeszcze na smaczek bohaterów z Mechanicznych Maszyn, żebyśmy już kompletnie zgłupieli i nie wiedzieli czy się zachwycać do reszty.
Zakończenie uważam za lekko niedopieszczone, ale mimo wszystko i tak jestem zaskoczona. W niektórych fragmentach autorka zrobiła się trochę ckliwa i zdecydowanie było za dużo cukru. Nie umniejsza to jednak mojej opinii, że książka tak jak pozostałe części, jest jedną z najlepszych pozycji fantasy. Polecam tą serię każdemu kto chce przeżyć niesamowitą przygodę ze wspaniałymi postaciami. Tą pozycję na dzień dzisiejszy przeczytałam już dwa razy, ale wiem że jeszcze nie raz do niej sięgnę i będę na nowo przeżywać miłość, śmierć i niesamowitą przygodę.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Tytuł: Pięćdziesiąt twarzy Greya
Autor: E L James
Wydawnictwo: Sonia Draga
Opis: Młoda dziennikarka jedzie w zastępstwie swojej koleżanki przeprowadzić wywiad dla gazety studenckiej z rekinem biznesu, przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Od pierwszych minut spotkania mężczyzna zaczyna fascynować i urzekać Ann. Czuje, że ją onieśmiela, a powietrzu wisi coś elektryzującego, czego dziewczyna nie potrafi nazwać. Z ulgą kończąc rozmowę postanawia zapomnieć o intrygującym przystojniaku i wrócić do swojego poukładanego życia. Gdy wydaje się, że już nic się nie zmieni w życiu Ann, nazajutrz rano w sklepie, w którym dorywczo pracuje, zjawia się Christian Grey. I proponuje kolejne spotkanie...

Do tej pozycji podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem w połowie zrezygnowałam z dalszego czytania tej książki. Za drugim razem zaczęłam od momentu w którym skończyłam, a to tylko dlatego, że cały dział w mojej pracy zaczął to czytać i się śmiać z fragmentów książki. Przyznam, że naprawdę, w niektórych momentach trudno było nie wybuchnąć śmiechem i to nie dlatego, że książka była taka zabawna. Jestem zaskoczona, że tak dużo osób uważa tę pozycję za ciekawą książkę. Według mnie lekka lektura, gdy się nie ma co robić, idealna na wakacje, jeżeli nie chce się dużo myśleć i idealna na odmóżdżenie. Książka nie jest wysokich lotów co można już zauważyć w pierwszym rozdziale.
Ale zaczynając od początku, bohaterowie to jak w ostatnim czasie bywa niezdarna, nie mająca pojęcia o swojej urodzie, naiwnie irytująca kobieta. I oczywiście mężczyzna tak piękny, że nie ma wystarczającej ilości słów by to opisać, bogaty i oczywiście tajemniczy. Młoda dziennikarka zadłuży się w naszej seksbombie, aczkolwiek temu tajemniczemu i mrocznemu mężczyźnie będzie zależeć nie na słodkim związku, tylko na ostrym pieprzeniu się, jak to kolokwialnie nazwała autorka. Z początku nie przypomina wam to czegoś? Niezdara niezdająca sobie sprawy ze swojej urody i przystojniak z tajemnicą...Zresztą nieistotne, wróćmy do naszych bohaterów.
Ana jak większość kobiecych postaci jest strasznie naiwna i oczywiście można nią łatwo manipulować. Nie rozumiem, dlaczego autorzy tak bardzo próbują nam wcisnąć, że kobietami jest tak łatwo manipulować i mimo iż mają szare komórki to tak rzadko ich używają. Czytając tą książkę poczułam się urażona, iż autorka ma aż tak złe zdanie na temat kobiet, a mężczyzn pokazuje jako jakichś bożków. Ale pomijając to, czasami Ana używa jednak mózgu i udaje jej się dojść do jakichś wniosków i pokazać że jest twardą i nie do końca taką zidiociałą babką. Jednakże mimo wszystko płeć męska ma tu o wiele więcej do powiedzenia, bo kobiety gdy tylko widzą Christiana mdleją, albo chcą go przelecieć. I oczywiście zapominają języka w gębie. Biorąc jednak pod uwagę słabą postać kobiecą w tej książce rola męska wszystko ratuje, ponieważ jest zupełnym przeciwieństwem Any. Niesamowicie przystojny, obrzydliwie bogaty, inteligentny, seksowny biznesmen jest zbawieniem tej pozycji. W dodatku jest mroczny i tajemniczy. Która kobieta by takiego nie chciała? Oprócz tego, że nie pozwala siebie dotykać, preferuje seks sado-maso i nie interesują go związki, a jedynie umowy na papierze, w których on jest Panem, a ona jego Uległą. Jednakże pomimo tego wszystkiego autorka ma zdecydowane braki w zasobie słownictwa opisującego zwyczajnego seksu jak i tego ostrzejszego. W zasadzie ten niegrzeczny seks opiera się głównie na tym samym, kajdanki, biczowanie, związywanie i oczywiście wkładanie różnych przedmiotów swojej partnerce. Ogólnie widać, iż autorka słabo się orientuje w tych kwestiach.

Przejdźmy dalej. Słyszałam, że oryginał jest nieszczególnych lotów, ale tłumacz mógł się bardziej postarać i choć trochę uszanować czytelników. Nie powiem jednak miałam niezły ubaw czytając, jak Ana przeklina "kurka wodna", "kuźwa do kwadratu" i najlepsze "o, święty Barnabo" - nie no, poważnie? Co najlepsze z tego wszystkiego, główna bohaterka ma roztrojenie jaźni. Jest nasza kochana Ana Steele, jest jej wewnętrzna bogini oraz Any podświadomość! Nie wiem, może to jest całkiem normalne i po prostu ja jestem jakaś inna?
Oprócz generalnego podobieństwa do Zmierzchu wtrąca się tu również trochę Seksu w wielkim mieście. Czy aby nie Big (w naszym wypadku Szary) nie mówił do Carrie (u nas Any) maleńka?

Generalnie, jeżeli książka jest aż tak bardzo słaba dlaczego tyle kobiet ma na jej punkcie obsesję? Jest o wyidealizowanym seksie z wyidealizowanym facetem. I tak jak wspomniałam na początku, nie jest wysokich lotów, więc nie trzeba używać szarych komórek czytając ją.

wtorek, 4 lutego 2014

Delirium

Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Otwarte
Opis: „Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa. Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna. I zawsze im wierzyłam. Do dziś.Teraz wszystko się zmieniło. Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”. Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem.W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić.Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć? Aż wstyd, że tak długo mnie nie było i nic nie pisałam i z góry przepraszam wszystkich za to i obiecuję poprawę :). A więc w końcu przyszedł czas na delirium. Książka bardzo mi się podobała, od razu mnie wciągnęła. Pewnie głównie przez to, że uwielbiam romans i fantastykę w jednym. Delirium opowiada o Lenie, dziewczynie, która wychowuje się w świecie, który uważa miłość za chorobę. Nie da się oczywiście ukryć, że w większości przypadków miłość rani, ale mimo wszystko daje ona więcej pozytywnych emocji, niż tych negatywnych. Niestety w świecie gdzie miłość jest uważana jako śmiertelny przypadek choroby zostaje ona 'leczona' u każdej osoby, jednak zanim mężczyźni i kobiety poddadzą się zabiegowi są selekcjonowani. Dziewczyna czekała z niecierpliwością aż w końcu wyleczą ją z miłości, kiedy będzie odporna na śmiertelną chorobę. Cały jej pogląd na życie zmienił Aleks, przeciwnik ewolucji. Chłopak pokazuje Lenie, że miłość ma swoje pozytywne aspekty i wcale nie jest śmiertelną chorobą, z której trzeba się leczyć. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, z tego że ona jak i całe społeczeństwo jest ograniczane przez władze. Mnożą się pytania i wątpliwości, jak sobie z tym wszystkim poradzi, będziecie musieli przekonać się sami. Osobiście bardzo polecam tą książkę osobą w każdym przedziale wiekowym. Jest ciekawa, przez co nie można się od niej oderwać. Nie nazwałabym jej jednak wielkim dziełem literackim, ani też książeczką dla 12-letnich dziewczynek. Z wielką chęcią sięgnę po kolejną część i mam nadzieję, że będzie dalej utrzymana w tym ciekawym tonie.

piątek, 18 maja 2012

Polska książka - Puszka Pandory

Tytuł: Puszka Pandory
Autor: Kornelia Romanowska
Wydawnictwo: Novae Res
Opis: Ona – zdolna, pełna wigoru, piękna i sławna artystka. On – mężczyzna z przeszłością, niedostępny i szorstki, zawodowy ochroniarz. Gdy ktoś próbuje ją zabić, ona przychodzi po pomoc do niego. Razem wpadają w sidła zastawione przez wydarzenia sprzed lat. Czy rozpoznają, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Czy gdy staną przed najtrudniejszym w życiu wyborem, podejmą dobrą decyzję?

– Mówiłeś, że jest dobry. Skąd wiesz? – spytała Marka.
– Mój dobry przyjaciel już kiedyś go wynajmował.
Skinęła lekko głową. Przyjęła do wiadomości, że to jeden z najlepszych ochroniarzy, jakiego może mieć gwiazda. Cenił się, prawda, jednak jeśli był tak dobry, jak słyszała, to była w stanie oddać każdy grosz, jaki posiadała, byleby ją obronił.
[…]
– W czym mogę pomóc?
Usłyszeli męski, donośny głos dochodzący z drugiego rogu pokoju. Dopiero po chwili, zza mgły, wyłoniła się postać w znoszonych ciemnych jeansach i ciemnej koszulce.
– Chcielibyśmy pana wynająć.
[…]
Skierowała swoje spojrzenie na drugiego mężczyznę. – Wczoraj ktoś próbował mnie zabić. Zostawił to. – Podała mu małą karteczkę.

Zwykle mam alergię na polskich autorów. Po prostu nie mogę się przyzwyczaić, że nasi rodacy piszą równie dobrze jak ci zagraniczni, więc omijam takie książki szerokim łukiem. Jednakże sięgnęła po książkę Kornelii z różnych względów, jednym znich była czysta ciekawość.
Jeżeli komuś spodobał się film ,,Bodyguard" to ta książka jest właśnie dla niego. Czytając pierwsze strony miałam wrażenie jakbym miała przed sobą film na papierze. Jednakże później książka mnie tak pochłonęła, że nie zwracałam już na nic uwagi. Główną bohaterką jest sławna i bogata piosenkarka, która dostała liścik z groźbą i skierowała się po pomoc do zawodowego ochroniarza. I tu zaczynają się ze sobą przeplatać namiętność, strach, podejrzenia i poświęcenie. Ochroniarz - Krzysztof chce za wszelką cenę znaleźć osobę odpowiedzialną za pogróżki wobec jego kientki, nigdyby się nie spodziewał, że Dominika odmieni całe jego życie.
Spodobało mi się nawiązanie do filmu, przez co książkę miło się czyta i można się w niej zatracić, ale najważniejsze jest to, że są niesamowite zwroty akcji i tak naprawdę do samego końca nie wiemy kto jest tym dobrym, a kto złym. Autorka skupiła się głównie na opisywaniu emocji i przemyśleń bohaterów, co jest wielkim plusem, gdyż możemy poznać bohaterów od samego środka. Puszka Pandory jest taką książką, o której się nie zapomina i z chęcią do niej wraca. Czyta się ją przyjemnie i szybko, przeczytanie jej zajęło mi zaledwie jeden dzień z krótkimi przerwami, a i tak nie miałam ochoty się od niej odrywać. Gdy już zaczynamy się zagłębiać w świat Dominiki i Krzysztofa trudno się skupić na czymś innym, niż na tej dwójce bohaterów.
Przyznam szczerze, że nie żałuję wydanych pieniędzy. Zwykle nie czytuję kryminałów, jednak ta książka jest wyjątkiem od reguły. Polecam ją każdemu i mam nadzieję, że wciągnie was równie mocna jak mnie. Mam nadzieję, że Kornelia napiszę jeszcze nie jedną równie ciekawą książkę, bo ten debiut zdecydowanie jej się udał i powinna kontynuować to co zaczęła.
Na dniach pojawi się jeszcze wywiad z Kornelią Romanowską, jeżeli będziecie ciekawi jak to wszystko się zaczęło i jakie ma jeszcze plany wydawnicze, zaglądajcie. :)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Jutro

Tytuł: Jutro. Nie ma już żadnych zasad
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak
Opis:  Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wyruszyliśmy do Piekła, niedostępnego miejsca w górach.
To była próba naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło coś więcej.
Gdy wróciliśmy do domu, znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice zniknęli.
Okazało się, że nie ma naszego świata.
Ani żadnych zasad. A jutro musimy stworzyć własne.

Tak jak obiecywałam. Jest koniec tygodnia, jest recenzja. ;)

Jest to pierwsza z siedmiu części serii opisująca zmagania nastolatków z wrogiem najeżdżającym ich kraj. Czy sobie poradzą i uratują swoje rodziny oraz przyjaciół?


Sięgnęłam po tę książkę z powodu szumu jaki wokół niej zrobiło wydawnictwo. I słusznie. Książka okazała się naprawdę interesująca. Opowiada o zmaganiach Ellie i jej przyjaciół, którzy wybrali się na biwak do pewnej Kotliny zwanej Piekłem otoczonej górami. Po powrocie do domu okazało się, że są zupełnie sami. Ich rodziców nie było w domach, nikogo nie było. Zostali sami. Ale jednak znalazło się kilka osób, które niestety nie są przyjaźnie nastawiona, a jak się okazało są najeźdźcami przetrzymującymi ich rodziny i przyjaciół. Czy Ellie i grupce jej przyjaciół uda się ich uwolnić? I czy ktoś im pomoże?
Przeczytałam tę książkę w kilka dni, szybko się ją czyta, jest ciekawa, ale nie wciągnęła mnie aż tak, żebym nie mogła się od niej oderwać. Podobała mi się narracja pierwszoosobowa, której autorką jest nie kto inny jak nasza Ellie z opisu. Bardzo podobały mi się opisy miejsc i zdarzeń, których było bardzo dużo, aczkolwiek nie pochłonęły mnie zbytnio. Książka miejscami była zabawna, niekiedy pełna napięcia, a jeszcze indziej pełna emocji tych pozytywnych i negatywnych.
Bohaterowie byli bardzo dobrze opisani, nie mogę na to narzekać. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, która jest twardą zawodniczką i myśli racjonalnie, za co wielki plus. Nie daje się zwieźć uczuciu, w trudnych chwilach. Oprócz niej było jeszcze innych siedmiu bohaterów, których naprawdę nie chce mi się opisywać, ale napiszę jeszcze o dwóch osobach, które podbiły moje serce. Homer, jeden z bohaterów i bliskich przyjaciół Ellie, który urzekł mnie swoim umysłem i sprytem. I Fi, która mimo swojej wrodzonej delikatności okazała się równie twarda jak Ellie i nie dała się złamać, choć nie było łatwo.
To wszystko składa się na przepiękną książkę o lojalności, odwadze, dobroci, miłości i honorze. Była to naprawdę niesamowita lektura i bardzo żałuję, że nie pochłonęła mnie bez reszty, ale może zaczynam mieć naprawdę wysokie wymagania, żeby książka mnie zachwyciła? Może coś ze mną jest nie tak xD ? Niemniej jednak, polecam książkę każdemu, kto chce sięgnąć po ciekawą, a jednocześnie mówiącą o wartościowych rzeczach książkę. Tak więc podsumowując mogę powiedzieć, że książka dobra, ale nie zadowoliła mnie aż tak jak oczekiwałam.

piątek, 6 kwietnia 2012

I wciąż ją kocham

Tytuł: I wciąż ją kocham
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Opis książki: Po ukończeniu szkoły średniej John zaciąga się do armii, gdzie przechodzi szkołę prawdziwego, męskiego życia, nabiera pewności siebie. Podczas przepustki spotyka Savannah – dziewczynę swoich marzeń. Młodszą o dwa lata studentkę pedagogiki, woluntariuszkę, która z grupą przyjaciół, w ramach akcji dobroczynnej, buduje domy dla ubogich. Na przekór wszelkim okolicznościom pomiędzy obojgiem rozkwita miłość. Savannah przyrzeka czekać na ukochanego, dopóki nie minie okres jego służby. On zaś uświadamia sobie, że pragnie z nią założyć rodzinę. Nadchodzi 11 września. Z poczucia obowiązku chłopak przedłuża pobyt w wojsku. Niestety jego związek z Savannah nie wytrzymuje długiego rozstania. W pożegnalnym liście dziewczyna informuje go, że zakochała się w kimś innym. Ale czas nie leczy ran. Kiedy po kilku latach John wraca do domu, marzy tylko o jednym – jeszcze raz trzymać ukochaną w swoich objęciach.

Nicholas Sparks jest autorem takich powieści jak Pamiętnik, Jesienna Miłość czy Ostatnia Piosenka. Powstało wiele ekranizacji filmowych na podstawie jego książek, między innymi Szkoła Uczuć (Jesienna Miłość) czy Szczęściarz. Ostatnio sięgnęłam po książkę I wciąż ją kocham na przeczytanie której zbierałam się jakiś czas, gdyż po prostu zawsze była jakaś ważniejsza pozycja na liście. Na szczęście ostatnio zebrałam się w sobie i wypożyczyłam tę książkę z biblioteki i właśnie dzisiaj skończyłam ją czytać.
Jak wszystkie książki Sparksa i ta poruszyła mnie do łez. Opowiada o tym co jest ważne w życiu. Dla młodego Johna ważne były pieniądze, z czasem jednak, gdy zaciągnął się do wojska odkrył, że to nie one są celem w życiu, a gdy poznał Savannah był już tego pewien. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale po tej lekturze zaczynam się poważnie nad tym zastanawiać. Dwa tygodnie połączyły dwoje ludzi niesamowitą więzią i uczuciem, które trwało długi czas. Oczywiście nic nie trwa wiecznie, nic nie możemy poradzić na to, że nie tylko świat, ale również i my idziemy z nim do przodu,a oglądanie się za siebie w niczym nam nie pomoże. Ale pomijając to, byłam niesamowicie poruszona, tym że tak wielka miłość może wypłynąć zaledwie po kilku, aczkolwiek niebanalnych, dniach.
Bohaterowie byli bardzo dobrze opisani, książkę czytało mi się lekko i szybko, nawet za szybko, po prostu ją pochłonęłam w ciągu dwóch dni, zamiast przygotowywać święta to czytałam. Jednakże wiem, że nie wytrzymałabym ze zniecierpliwienia, gdybym nie wiedziała co się dalej stało z Johnem i Savannah ;) .
I wciąż ją kocham poleciłabym każdemu, kto chce przeżyć coś niesamowicie romantycznego i namiętnego, temu kto nie boi się marzyć o prawdziwym i szczerym uczuciu, którego można doznać tylko raz w życiu. Książka ta idealnie opisuje niesamowitą miłość, jak i to, że ludzie się zmieniają.
Bardzo podobał mi się wątek ojca Johna, o którym dowiadujemy się ciekawej rzeczy, a i co ma duży wpływ na późniejsze relacje między nim a Johnem. Na pewno nie raz z chęcią wrócę do tej książki, jak i do innych książek Sparksa.
I na koniec cudowny cytat: "Kocham Ciebie, i zamierzam dopilnować, byś wywiązał się z obietnicy, którą mi złożyłeś. Jeśli wrócisz, wyjdę za Ciebie. Jeśli nie dotrzymasz słowa, złamiesz mi serce."

wtorek, 3 kwietnia 2012

Dobrani

Tytuł: Dobrani
Autor: Ally Condie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Opis książki: Cassia zawsze była przekonana, że Społeczeństwo wybiera dla niej to, co najlepsze: co powinna czytać, co oglądać, w co wierzyć. Kiedy więc podczas uroczystości Doboru na ekranie pojawia się twarz Xandera, Cassia nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie jest jej idealny partner… do chwili gdy następnego dnia w miejsce Xandera na ekranie wyświetla się przez moment twarz Ky’a Markhama.

Społeczeństwo mówi jej, że to drobna usterka, odosobniony przypadek, i że powinna się skupić na szczęśliwym życiu, które przyjdzie jej wieść z Xanderem. Lecz Cassia nie może przestać myśleć o Ky’u, a gdy oboje powoli zakochują się w sobie, zaczyna powątpiewać w nieomylność Społeczeństwa i staje przed trudną decyzją: musi wybrać pomiędzy Xanderem i Ky’em, pomiędzy życiem, jakie do tej pory znała, a drogą, którą nikt dotąd nie ośmielił się pójść.



Dobrani jest to pierwsza część trylogii o przygodach Cassie autorstwa Ally Condie. W tej powieści Społeczeństwo kieruje ludźmi, są ich władcami, a oni posłusznie wykonują ich rozkazy. Nic więc dziwnego, że siedemnastoletnia Cassia się zaczyna nie zgadzać ze Społeczeństwem. Gdy po swojej uroczystości Dobory na jej czytniku zamiast twarzy jej Wybranka Xandera ukazuje się twarz jej dawnego przyjaciela. Oczywiście Funkcjonariuszka zapewnia Cassie, że to był tylko błąd techniczny, ale nie zmienia to jednak faktu, ze Cassia zaczyna się zakochiwać w nie tym chłopaku co trzeba.

Na początku książki nie bardzo wiedziałam o co chodzi, gdyż autorka nie wprowadza czytelnika łagodnie do swojego świata, na początku nie opisuje, dlaczego Cassie jedzie pojazdem, w jakim świecie się znajdujemy i kiedy, po prostu opisuje to co się dzieje. W miarę czytania zaczęłam rozumieć o co chodzi w książce i co ona opisuje. Przyznam, ze miałam takie momenty, w których nie mogłam uwierzyć, że ludzie dali sobie wmówić rzeczy, które są tak nieprawdopodobne. Kibicowałam głównej bohaterce w tym, aby dążyła do tego co ona chcę, do tego na czym jej zależy i co jest dla niej ważne.

Książka jest jedyna w swoim rodzaju, dawno nie czytałam tak ciekawej pozycji. Autorka ładnie opisywała krajobraz, aby czytelnik mógł się wtopić w książkę i być z nią jednością, aby widział to co główna bohaterka i aby czuł to samo, temu wrażeniu pomaga jeszcze narracja pierwszoosobowa. Jest to zupełnie inny świat od tego w którym żyjemy i różni się również od światów w innych książkach. Autorka ma wielką wyobraźnie, ale też starała się pokazać w książce, że warto walczyć o swoje, mieć zawsze otwarte oczy i nie ufać ślepo, bo może nas to doprowadzić do złej sytuacji.

Sądzę, że tę pozycję powinien przeczytać każdy, kto lubi silnych bohaterów, którzy mają własne osobowości, niesamowite światy oraz walkę z reżimem, ale jest to również książka dla tych, którzy chcą spojrzeć na nasz świat świeżym okiem, bo czasami nie doceniamy tego co jest obok nas, a właśnie ta książka to pokazuje. Doceniamy dopiero to co stracimy. Szczerze polecam książkę, sama zapewne nie raz jeszcze do niej wrócę, a i czekam z niemałą cierpliwością na kolejną część.

środa, 28 marca 2012

Pamiętniki Jane Austen

Tytuł: Pamiętniki Jane Austen
Autor: Syrie James
Wydawnictwo: Otwarte
Opis książki: Wyobraź sobie, że na strychu starego domostwa odnaleziono nieznane pamiętniki Jane Austen. Wyobraź sobie, że ich pożółkłe stronice skrywają historię związku, który zmienił życie pisarki i dał początek jej twórczości.

Oto opowieść ujawniająca sekrety autorki ubóstwianej przez miliony kobiet. Historia, która pozwala zajrzeć do serca i umysłu Jane Austen i dostrzec, jak wiele sytuacji i ludzi z prawdziwego życia opisała w swych słynnych powieściach. A przede wszystkim odkrywa prawdę o tajemniczym dżentelmenie ? największej, choć niespełnionej miłości tej utalentowanej autorki. Ich romans stał się inspiracją do napisania "Dumy i uprzedzenia" oraz "Rozważnej i romantycznej".

 Urzekająca, chwytająca za serce powieść o miłości i poświęceniu, o prawdziwej pasji i namiętności, z których rodzi się niezapomniana literatura. Wielbiciele Jane Austen pokochają tę książkę.


Gdybym nie wiedziała kto jest autorką tej książki pomyślałabym, że to powieść Jane Austen, której jeszcze nigdy nie czytałam, ani nawet nie wiedziałam o jej istnieniu. Nigdy bym również nie przypuszczała, że biografia może być aż tak ciekawa.

Autorka opisuje wszystkie wydarzenia, jakby siedziały w jej głowie, jakby to była jej historia i jej postacie, dzięki temu można się wczuć w główną bohaterkę, którą jest autorka między innymi Dumy i Uprzedzania - Jane Austen. Bardzo lubię jej powieści, chętnie do nich wracam i goszczą w mojej biblioteczce, a Pamiętniki Jane Austen daje możliwość wejścia do jej głowy. Bardzo byłam ciekawa jak tak świetnie wykreowała swoje postacie w każdej książce, a ta biografia wszystko dokładnie opisuje. Można się poczuć niemal jak Jane. Przechodzimy z nią radości i smutki, dowiadujemy się o niej wielu ciekawych rzeczy.

Jest to naprawdę ciekawa książka, w sam raz dla każdej fanki dobrego romansu i Jane Austen. Jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę do tej książki, gdyż jest ona częścią samej Jane. Z głębi serca zachęcam do przeczytania, bo naprawdę warto.

Za ciekawą lekturę dziękuję:

sobota, 7 stycznia 2012

Miasto Kości

Tytuł: Miasto Kości
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: Mag
Opis książki: Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nefilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami.
Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą martwe ciała zabitych Nocnych Łowców. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Nocnych Łowców, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również Darów Anioła, trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.

Nudno zacznie się robić, jeżeli przy każdej książce będę pisać, że jest fantastyczna. Tutaj mogę jedynie napisać, że aż brak mi słów, żeby opisać znakomitość tej książki. Przeczytałam ją już tyle razy, że nawet na palcach nie mogę tego zliczyć, a to wszystko dlatego, że autorka wspaniale pisze.

Na książkę trafiłam oczywiście przypadkiem, jak na większość książek, które uwielbiam. Dokładnie nie pamiętam jak to się stało, ale książka jeszcze nie była tak popularna wśród czytelników. Zachęcił mnie opis książki i chcą nie chcąc, nie miałam co czytać, więc po nią sięgnęłam. I przyznam, że nie żałuję do dnia dzisiejszego, nawet kupiłam resztę książek pani Clare.

Narracja jest trzecioosobowa, postacie dobrze, a nawet bardzo dobrze opisane. Każdy z bohaterów ma swoje własne niepowtarzalne cechy charakteru. Główna bohaterka jest trochę denerwująca ze swoją manią ciągnięcia swojego Przyziemnego przyjaciele wszędzie, ale da się to zdzierżyć, głównie dzięki docinkom ze strony Nocnych Łowców, a zwłaszcza Jace'a, w którym nie jedna dziewczyna może się zakochać ;) .

Młoda Clary w czasie trwania książki dowiaduje się, że nie jest tą osobą, którą uważała, że jest. Z rozdziału na rozdział główna bohaterka dowiaduje się różnych rzeczy, nie tylko o sobie, ale o swojej matce i jej najlepszym przyjacielu. Na początku książki poznaje Jace'a i głównie dzięki niemu dowiaduje się kim tak naprawdę jest.

Jace i Clary przeżyją niesamowitą i długą przygodę ciągnącą się przez dwa kolejne tomy i za każdym razem będą poznawać nowe odpowiedzi, ale też nowe pytania na które odpowiedzi nie łatwo znaleźć. Ich przyjaźń będzie niosła ze sobą wzloty i upadki.

Książka jest naprawdę wciągająca i nie polecam zaczynać czytać jej wieczorem, chyba że chcecie nie przespać nocy :) .

środa, 14 września 2011

Gone. Zniknęli. Faza Pierwsza: Niepokój

Tytuł: Gone. Zniknęli. Faza Pierwsza: Niepokój
Autor: Michael Grant
Wydawnictwo: Jaguar
Opis książki: W niewielkim amerykańskim miasteczku, Perdido Beach, w jednej chwili znikają wszyscy, którzy ukończyli piętnaście lat – nauczyciele, rodzice, sprzedawcy, kierowcy znajdujących się w ruchu samochodów. Wszyscy.
Świat bez dorosłych nie jest tak zabawny, jak mogłoby się wydawać – w rozciągającej się wokół miasta strefie zaczyna rządzić prawo silniejszego. Bez stróżów porządku, opiekunów, lekarzy, ci, którzy niedawno byli jeszcze dziećmi, wprowadzają własne porządki. Jednak władza deprawuje, zwłaszcza gdy sięgają po nią nieodpowiednie osoby, takie jak charyzmatyczny i pozbawiony zahamowań Cain. Główny bohater, Sam, stara się wyjaśnić zagadkę i nie dopuścić, by w miasteczku szerzyła się przemoc, ma jednak niewiele czasu na znalezienie odpowiedzi na dręczące wszystkich pytania. Niedługo skończy piętnaście lat. A wtedy zniknie.

Przyznam na wstępie i bez ogródek, że to najlepsza książka jaką przeczytałam. Nudziły mnie już powoli te wszystkie powtarzające się historie. Widziałam tę książkę w księgarniach wiele razy, ale jakoś nie specjalnie chciało mi się wydawać na nią tyle pieniędzy na raz, więc dawałam sobie z nią spokój i czekałam na jakieś promocje. Niestety takie nadal nie nadeszły, ale ponieważ byłam na wakacjach i nie miałam co czytać (patrz post niżej) to kupiłam i tą książkę. I jestem nią tak zachwycona, że zastanawiam się nad kupnem kolejnych części!

Jak możemy wywnioskować z opisu książki opowiada ona o nieprawdopodobnym zjawisku. Gdy pewnego dnia znikają wszyscy, którzy ukończyli piętnaście lat. Nikt nie wie co się dzieje, ale jest dobrze, bo przecież zaraz wszyscy wrócą, prawda?

Sam zostaje wybrany przez większość dzieciaków na przywódce, dopóki nie ma dorosłych, bo przecież ktoś musi panować nad chaosem, który nagle zapanował. W tym samym czasie do miasta przyjeżdżają uczniowie z Coates Academy, którzy za wszelką cenę chcą rządzić całym miasteczkiem, a ich przywódcą jest Caine. Sam daje im wolną rękę dzięki czemu ze swoimi przyjaciółmi może się dowiedzieć co się stało z dorosłymi i skąd się wzięła tajemnicza bariera.

Niestety z dnia na dzień jest coraz gorzej, coraz więcej osób odkrywa, że ma niesamowite zdolności nad którymi nie panują. Chaos jest coraz większy z godziny na godzinę, coraz więcej dzieci ginie, nikt nie wie co się dzieje, im więcej tajemnic wychodzi na jaw, tym więcej pytań, a odpowiedzi zero. Co będzie dalej? Co się stanie po piętnastych urodzinach? Gdzie znikniesz?

Książka jest wciągająca i trudno się od niej oderwać nawet na minutkę. Bohaterowie są w każdym stopniu dopracowani i nieprzewidywalni, tak samo jak cała historia. Szczerze mówiąc samą mnie ciekawość zżera, co będzie w kolejnej części. W książce oprócz wielkiej przygody nie może również zabraknąć wątku romantycznego, bo co to by była wtedy za książka? Sam wątek jest ciekawy, lubię czytać, gdy bohaterowie odkrywają w sobie miłość do drugiej osoby i z każdą stroną się do siebie przybliżają, nie za szybko, ale również nie za wolno. Akcja z każdym słowem nabiera tempa i napięcia. A głównym pytaniem podczas czytania jest: Co będzie dalej? Jest to główne pytanie w tej historii. No właśnie, co będzie dalej?

Szczerze polecam tę książkę, warto ją mieć na swojej półce, ja na pewno do niej wrócę jeszcze nie raz :)

piątek, 29 lipca 2011

Miasto upadłych aniołów

Tytuł: Miasto upadłych aniołów
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: Mag
Opis książki: Miłość. Krew. Zdrada. Zemsta.
Kto przejdzie na stronę mroku? Kogo dopadnie miłość, a czyj związek nie przetrwa próby czasu? I kto zdradzi wszystko, w co do tej pory wierzył? Czwarta część ekscytującej serii "Dary Anioła", jeszcze lepsza niż poprzednie.

Wojna się skończyła i szesnastoletnia Clary Fray wraca do Nowego Jorku, podekscytowana możliwościami, które się przed nią otwierają. Zaczyna szkolenie Nocnego Łowcy, żeby nauczyć się wykorzystywać swój wyjątkowy dar. Podziemni i Nocni Łowcy w końcu zawarli pokój i, co najważniejsze, Clary może w końcu nazwać Jace'a swoim chłopakiem. Jednakże wszystko ma swoją cenę.

Przeczytałam wszystkie książki Cassandry Clare, a na tą czekałam z największą niecierpliwością i powiem szczerze, że się nie przeliczyłam. Po książkę sięgnęłam zaraz po premierze, a przeczytałam ją dopiero niedawno z powodu braku czasu. Uwielbiam przygody Clary i jej przyjaciół, ale zacznę od początku.

Najpierw rozwieję wątpliwości niektórych osób. Książka nie jest napisana tylko z perspektywy Simona, ale również Clary, Jace'a, Isabelle, Magnusa oraz Alec'a. Więc osoby, które nie sięgnęły po tę książkę tylko dlatego, iż myślały, że głównym narratorem jest Simon mogą śmiało lecieć do księgarni i zacząć czytać.

Autorka opisuje jak miłość Jace'a i Clary rośnie z dnia nadzień i jak muszą się zmagać ze swoimi lękami. Nie jest to książka głównie o ich miłości, ale jest to jeden z głównych wątków. Niestety nie są oni jedynymi, którzy muszą stawić czoło problemom świata, albowiem Simon ma ich jeszcze więcej. Przez znak Kaina, który Clary narysowała na jego czole przechodzi przez wiele problemów, między innymi przywódca wampirów Manhattańskiego klanu chce go mieć po swojej stronie. Niestety oprócz niego jest jeszcze jedna osoba, która koniecznie chce mieć go u swoim boku, ale ta jest gotowa poświęcić bardzo dużo, aby mieć go po swojej stronie.

Cały czas, gdy czytałam książkę coś się działo. Albo ktoś kogoś atakował, albo Clary i Jace mieli swoje demony z którymi musieli walczyć, albo one by ich zabiły. Nie pomagało również to, że Clary jest strasznie ciekawską osobą, co spowodowało, że wpadła w większe tarapaty, niż mogłaby przypuszczać, a Jace razem z nią.

Wiele osób zastanawia się również, czy w książce pojawi się Sebastian, albo jak ktoś woli Jonathan, powiem jedynie, że sami musicie to sprawdzić sięgając po książkę ;) .

Przyznam, że mimo, że książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie nie byłam w stanie przeczytać dwóch ostatnich stron. Po prostu nie mogłam się do tego zmusić, może gdy następnym razem sięgnę po książkę przeczytam to, ale jak na razie nie chcę wracać do tego co tam jest napisane.

Ugh, to na tyle, wybaczcie, że tyle mnie nie było, a raczej, że nie było żadnej recenzji, ale nie miałam dostępu do internetu. Kto wchodzi na Twittera wie. W najbliższym czasie wezmę się za następną recenzję, a tymczasem see ya i zaglądajcie na ćwierkacza!

sobota, 11 czerwca 2011

Łotr

Tytuł: Łotr
Autor: Trudi Canavan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Opis książki: Żyjąc wśród sachakańskich buntowników, Lorkin stara się dowiedzieć o nich i ich wyjątkowej magii jak najwięcej. Zdrajcy nie są jednak chętni, by podzielić się nią w zamian za wiedzę uzdrowicielską, którą tak desperacko pragną poznać. Choć Lorkin przypuszcza, że obawiają się ujawnić przed światem swoje istnienie, pojawiają się pewne przesłanki, że ich plany są bardziej ambitne.
Sonea szuka dzikiego maga, mając świadomość, że Cery nie może w nieskończoność uciekać przed zamachami na swoje życie, mag jednak ma znacznie większy wpływ na półświatek, niż się obawiała. Jego jedynym słabym punktem jest więziona w Strażnicy matka.
W Sachace Dannyl utracił poważanie wśród elity, po tym jak pozwolił Lorkinowi dołączyć do Zdrajców. Uwaga ashakich natomiast skupia się na nowym Ambasadorze Elyne, którego Dannyl zna aż za dobrze.
Tymczasem na Uniwersytecie dwie nowicjuszki przypominają magom Gildii, że czasami największy wróg kryje się wśród nich samych.

Trudi Canavan jest jedną z moich ulubionych pisarek. Przeczytałam wszystkie jej książki i znajdują się one w mojej biblioteczce. Moją sympatię zgarnęła sobie trylogią Czarnego Maga, a następnie Erą Pięciorga. Trylogia Zdrajcy jest to kontynuacja Czarnego Maga.

Na ukazanie się Łotra czekałam kilka ładnych miesięcy, gdy tylko mi się udało kupiłam książkę w pierwszej lepszej księgarni i po powrocie do domu zaczęłam czytać. Szczerze mówiąc trochę zawiodłam się na tej książce. Miałam nadzieję, że będzie równie ciekawa jak poprzednie książki. Niemniej jednak wrócę do tego za chwilę.

Książka jest napisana z kilku punktów widzenia, dzięki czemu możemy poznać kilka różnych historii i być w kilku miejscach na raz. Pojawiły się drobne literówki, ale nie przeszkadza to w czytaniu, właściwie, to tylko w niektórych można je zobaczyć. Przyznam, że tłumaczka jak i korekta świetnie się spisały. Książkę czyta się przyjemnie, a tych kilka literówek wcale nie przeszkadza w czytaniu.

Tak jak mówiłam książka ma swoje wady i zalety. Nie podobało mi się to, że główna bohaterka była taka nijaka. Tak jak w poprzednich częściach była postacią dosyć wyrazistą i pałałam do niej nieograniczoną sympatią, tym razem się na niej zawiodłam. Wydawać by się mogło, że jest z lekka niedopracowana. Brakowało jej tego co znalazłam w poprzednich częściach i to jest duży minus dla książki. kilka postaci straciło tę swoją charyzmę jaką mieli w poprzednich częściach.

Znalazło się również kilka nudnawych momentów, acz nie tak nudnych jak podróż Dannyla w poprzednich częściach ;) . Lorkin. Miałam nadzieję, że będzie on choć trochę podobny do ojca, bądź będzie go jakoś odzwierciedlał, szkoda że tak się nie stało. Bardzo podobał mi się wątek jego miłosnych rozterek, były bardzo urocze.

Brakowało mi tu również akcji. W poprzednich książkach można było choć trochę wyczuć, że coś idzie do przodu, tutaj wszystko było takie monotonne, choć trzeba przyznać, że były też ciekawe momenty. Co prawda ta część nie umywa się do poprzednich, ale jest warta przeczytania, choćby dlatego, że wątki miłosne są bardzo interesujące ;) .

sobota, 9 kwietnia 2011

Mroczny Kochanek

Tytuł: Mroczny Kochanek
Autor: J.R. Ward
Wydawnictwo: Videograf II
Opis książki: Mroczny kochanek - to trzymająca w napięciu powieść grozy z fascynującym wątkiem miłosnym w tle. To barwna opowieść o bezlitosnej walce tajnego bractwa wampirów z ich odwiecznymi prześladowcami, rozgrywającej się w realiach współczesnej Ameryki
Członkowie Bractwa Czarnego Sztyletu to młodzi przystojni mężczyźni, sympatyczni, dowcipni, pełni wdzięku. Uwielbiają rap, szybkie samochody i wieczory spędzane w klubach. Mieszkają w przebudowanej na twierdzę posiadłości w Caldwell, w stanie Nowy Jork. Szefem bractwa jest Ghrom - nieustraszony wojownik i namiętny kochanek. To właśnie historia miłosna Ghroma - jedynego wampira czystej krwi na Ziemi - i młodej dziennikarki Beth jest głównym wątkiem fabuły pierwszego tomu serii. Beth jest córką jego starego druha, ale nic nie wie o swoim wampirzym pochodzeniu. Zostaje jednak wciągnięta w wir walki i Ghrom musi postawić na szali wszystko, by ratować ukochaną...

 Już od jakiegoś czasu seria Bractwo Czarnego Sztyletu znajduje się na mojej liście książek 'do przeczytania'. W końcu jednak zdecydowałam się kupić pierwszą część przez księgarnie internetową. Wcześniej słyszałam, że książka jest świetna. Dochodziły mnie same dobre opinie o niej, ale nie lubię polegać na opiniach innych, więc trochę ociągałam się z kupieniem jej. W końcu jednak kupiłam tę książkę i niezmiernie cieszę się z tego posunięcia.

Mroczny Kochanek, to pierwszy tom serii Bractwo Czarnego Sztyletu napisanego przez amerykańską pisarkę J.R. Ward. W Polsce ukazało się już sześć tomów opisujących przygody Bractwa. Każda książka jest opisana z innego punktu widzenia - każdy bohater opowiada swoją miłosną historię.

W pierwszej części poznajemy Ghrom'a - szefa bractwa. Jest jedynym krwiopijcą czystej krwi i zarazem królem całej rasy. Jest nieustraszony, przerażający i zarazem niesamowicie przystojny. Zyje na uboczu, z dala od wszystkich i wszystkiego. Nigdy nie był w bliskim związku z kobietą. Dopiero, gdy poznaje Beth - córę swojego przyjaciela z Bractwa - ukazują się w nim ludzkie odruchy. Nie wiedząc kiedy zakochuje się w pięknej dziennikarce i zrobi wszystko, aby była bezpieczna. Zabije dla niej.


Beth, żyjąca samotnie, młoda dziennikarka poznaje mężczyznę niebezpiecznego i zarazem pociągającego. Jeszcze nigdy nie czuła czegoś takiego do żadnego faceta. Żaden nie sprawiał, że tylko patrząc pragnęła go. Ten którego pokochała w jednej chwili, przystojny i tajemniczy. A ten sekret może ją kosztować życie. Czy zdecyduje się wejść w ten związek? Czy zakocha się bez pamięci i zapomni o Bożym świecie?


W każdym rozdziale mamy punkty widzenia różnych bohaterów w narracji trzecioosobowej. Bardzo podobało mi się to, że autorka bardzo wyraźnie zaakcentowała różne charaktery bohaterów. Opisy jak i dialogi były ciekawe. Ani razu nie miałam ochoty zamknąć książki. Przeczytałam ją w niecałe dwa dni, a na końcu żałowałam, że tak szybko. Mam ochotę sięgnąć po następną część i poznać dalsze losy dzielnych wojowników Bractwa.


Nie powiem, że żaden z wojowników nie zrobił na mnie wrażenia, bo zrobili i to duże, jednakże z czasem książki coraz mniej mnie zaskakują, a bohaterowie ciężko muszą się napracować, żeby zgarnąć moją sympatię. Na szczęście tu nie było aż tak dużego problemu, gdyż autorka świetnie opisywała i bohaterów i wydarzenia.


W książce pojawia się dużo przemocy, jak również opisów erotycznych, więc książka stanowczo +18. Myślę, że jest godna uwagi dla osób, które mają dość ciągłego czytania o słodkich wampirkach, które brzydzą się zabijaniem. Osobiście jestem bardzo zadowolona z tego, iż sięgnęłam po tę książkę :) .

sobota, 12 marca 2011

Sen

Tytuł: Sen
Autor: Lisa McMann
Wydawnictwo: Amber
Opis książki: Mroczny paranormalny dar i miłość dwojga nastolatków w pierwszej powieści bestsellerowej lirycznej i wywołującej dreszcz grozy trylogii.
Siedemnastoletnia Janie widzi cudze sny. Wciągana w nie wbrew własnej woli, staje się przymusowym świadkiem rozgrywających się w nich wydarzeń.
Pewnego dnia do klasy przychodzi nowy chłopak... który potrafi kontrolować sny. Ale nawet on może okazać się bezradny, gdy Janie trafi w środek koszmaru. Po raz pierwszy jest kimś więcej niż  obserwatorką czyichś makabrycznych fantazji. Jest ich uczestniczką…




Lisa McMann amerykańska autorka, zdobyła ogromną popularność w 2009 roku trylogią Sen - lirycznymi i budzącymi dreszcz grozy powieściami dla nastolatków. Dwie pierwsze książki przez kilka tygodni królowały na amerykańskich listach bestsellerów, a prawa do ich wydania kupiono również w Europie.


Książkę kupiłam z ciekawości. Okładka wydawała mi się ciekawa, a i opis mnie zachęcił. Kilka razy również widziałam ją w księgarniach internetowych i w końcu skusiłam się na kupno całej trylogii. Pierwszą część przeczytałam w kilka godzin, jestem świeżo po lekturze.

Cała historia napisana jest w narracji trzecioosobowej, w postaci dziennika, który prowadzi główna bohaterka. Już w pierwszym wpisie autorka wprowadza nas w problem Janie - wciąga ją w cudzy sen. Nijak nie może się z niego uwolnić, ani zmienić go. Dalej dowiadujemy się o przeszłości dziewczyny. Nie ma łatwego życia. Matka pije, nie zajmuje się córką, która jest jeszcze za młoda, żeby pracować, a w szkole aż roi się od bogatych uczniów, którzy się z niej naśmiewają. Oczywiście nie jest jedyną, której nie stać na fajne ciuchy i gadżety, ale to głównie na nią swój gniew kierują snobistyczne dziewczyny.

Po tym, jak autorka pokazuje nam czas przeszły, w końcu wracamy do teraźniejszości. Janie ma siedemnaście lat, chodzi do szkoły i codziennie, nawet w weekendy - pracuje w Domu Opieki ,,Wrzos". Matka dalej pije i nie interesuje się swoją córką, natomiast ta wykonuje wszystkie domowe i szkolne obowiązki. Chce się wyrwać z nędzy i pójść do collegu.

Poznajemy tajemniczego Caleba. Chłopak ma straszne sny, do których wsysa Jamie. Dziewczyna jest przerażona tym co widzi nie wie co myśleć o Calebie. Z czasem zaczyna czuć do niego coś więcej. Zaczyna ją intrygować kim jest i jaką skrywa tajemnicę.

Uważam, że książka jest naprawdę ciekawa. Nie występują w niej żadne wampiry, ani anioły. Autorka pisze o czymś zwykłym i niezwykłym jednocześnie. O ludziach, którzy mają ciężko na starcie, a żeby wybić się z nędzy muszą się napracować. Książka opowiada o tajemnicach, miłości, przyjaźni i niezwykłości. Szybko się czyta, a i powieść nie ma za dużo stron, ale wciąga. Nie powiem, że mnie jakoś specjalnie zachwyciła, ale jest ciekawa i warto po nią sięgnąć w któryś wieczór. Jest takim miłym oderwaniem od rzeczywistości. Polecam osobą, które mają już dość książek o wampirach, wilkołakach, aniołach i innych istotach nadprzyrodzonych :) .

Jestem ciekawa następnej części, jak się dalej potoczą losy głównej bohaterki i jak da sobie radę z okiełznaniem snów.

wtorek, 8 marca 2011

Przysięga Krwi

Przysięga Krwi Mead Richelle



Jest to czwarta z pięciu części sagi Akademia Wampirów napisanej przez Mead Richelle. Saga pokazuje nam całkiem nowy świat wampirów, w którym jest wyraźna linia między dobrym wampirem, a złym. Dobre wampiry, zwane inaczej moroje są chronieni przez dampiry. Moroje są nękani przez strzygi (złe wampiry). Strzygom o wiele bardziej smakuje krew owych morojów, niż ludzka, acz nie oznacza to, że nie piją ww. krwi.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu. Kilka wątków było oczywistych, acz niektóre mnie mile zaskoczyły. Postacie są dobrze opisane, niespodziewane obroty wydarzeń - to wszystko i jeszcze więcej sprawiło, że książka znalazła się wśród moich ulubionych. Nie zabrakło łez i krzyków, jak również śmiania się i strachu. Autorka zebrała dużo emocji w jednej części książki, co było naprawdę fascynujące. Jest to naprawdę niesamowita lektura, od której nie mogłam się oderwać, dopóki jej nie skończyłam.
W tej części poznajemy wielu nowych bohaterów, którzy będą mieli dość duży wpływ na dalsze losy głównej bohaterki. Pomogą jej w wielu kwestiach i odkryją z nią rzeczy, o którym im się nie śniło. Okażą się jednak również osoby fałszywe, które za wszelką cenę będą chciały zniszczyć życie naszych bohaterek. A jeszcze inne okażą się cichymi sojusznikami.
Zwroty akcji będą dosyć niesamowite i trzeba będzie się kilka razy zastanowić, nim się którąś postać oceni. Jest dużo walki, wątek miłosny i zdrada. Autorka wykazała się znajomością Rosji oraz Europejskich imion, co nie często można spotkać w amerykańskich książkach. Było wiele momentów chwytających za serce, ale też tych, które sprawiały, że uśmiechałam się do książki.
Polecam książkę. Jest naprawdę ciekawa, postacie są niesamowite, zwroty akcji, walka, ucieczka.. to wszystko sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po kolejną część.

niedziela, 6 marca 2011

Ostatnia Piosenka

 Witajcie, jest to mój pierwszy blog z recenzjami, mam nadzieję, że się Wam spodoba i zachęci Was do sięgnięcia po większość z tych książek :) . Wszelkie pytania, sugestie, opinie proszę kierować na adres Nika@onet.pl . Jestem otwarta na propozycje współpracy z wydawnictwami, portalami poświęconymi literaturze, etc. Pragnę zdobywać nowe doświadczenia, rozwijać umiejętności i zagłębiać się w najróżniejszą literaturę. Żeby nie przedłużać zapraszam do mojej pierwszej recenzji na tym blogu, enjoy!

Ostatnia Piosenka Nicholas Sparks








Ostatnia Piosenka - jest to kolejna niesamowita opowieść Nicholasa Sparksa, autora takich dzieł jak Pamiętnik, czy Jesienna Miłość. Niejedna książka tegoż oto autora została przerzucona na duży ekran.
Książka opowiada o 17-letniej Veronice, zwanej przez wszystkich Ronnie, która jest niezwykłą pianistką. Przez rozwód rodziców, myśląc, że ojciec je zostawił (ją, matkę i młodszego brata) rzuca granie i buntuje się.
Ronnie jako młoda osoba, dorastająca nastolatka, odczuwa wszystko mocniej, toteż rozwód rodziców był dla niej trudnym przeżyciem. Buntując się chciała zwrócić na siebie uwagę, pokazać, że to co się stało nie spływa po niej jak woda po szybie, ale boli ją. Nie powiem, że jest zagubioną dziewczynką, bo tak nie jest. Wie co robi i zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich działań. Bardzo mnie jej postać ujęła.
Podczas lata spędzonego u ojca zmieniła się nie do poznania. A na końcu całkiem odeszła od tej Ronni, którą poznałam na początku. Postacie były bardzo rozbudowane, każda z nich miała w sobie to coś niepowtarzalnego, każda z nich była miała jakieś wnętrze. Niekiedy dobre, a niekiedy złe. Bardzo przypadła mi do gustu narracja prowadzona z różnych stron. Raz przez Ronnie, kolejny raz przez Steve'a, a jeszcze innym razem przez Marcusa. Rozwój wydarzeń był zaskakujący, o ile początek mnie zachwycił, to koniec sprawił, że nie mogłam zapomnieć (i na dal nie mogę) o tej książce przez dłuższy czas. Autor naprawdę włożył w to opowiadanie całe serce i czuć było to czytając rozdział po rozdziale.
Ujął mnie za serce wątek z morskimi żółwiami, był naprawdę oryginalny i zarazem ciekawy. Książka jest dramatem jak i romansem z domieszką humoru. Były sceny, w których się śmiałam, w których płakałam i również te, przy których uśmiechałam się, niczym niepoprawna romantyczka. Zaciekawiła mnie relacja między siostrą (Ronnie), a jej młodszym bratem (Jonah). Była to taka 'normalna' relacja, między siostrą, a bratem, ale mimo to miała w sobie to coś. Niby sobie dokuczali, ale ta miłość między nimi była bardzo namacalna. Ta więź między rodzeństwem - coś niesamowitego.
Jedyna rzecz która mi się nie podobała w książce, a raczej osoba, to był Marcus. Cała jego postać była stworzona zła. Nie miał w sobie nic takiego ludzkiego.
Niemniej jednak, książkę polecam. Można się przy niej ubawić i popłakać ze smutku jednocześnie. Jest jedną z moich ulubionych książek i wątpię, że szybko zejdzie ze szczytu mojej małej listy. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęci kogoś do przeczytania, bo naprawdę warto :) .
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...