sobota, 21 maja 2011

Intruz


Tytuł: Intruz
Autor: Stephenie Meyer
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Opis książki: Przyszłość. Nasz świat opanował niewidzialny wróg. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich na pozór niezmienione życie. W ciele Melanie - jednej z ostatnich dzikich istot ludzkich zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Wertuje ona myśli Melanie w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Melanie podsuwa jej coraz to nowe wspomnienia ukochanego mężczyzny, Jareda, który ukrywa się na pustyni. Wagabunda nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i zaczyna tęsknić za mężczyzną, którego miała pomóc schwytać. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się mimowolnymi sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, bez którego nie mogą żyć.


O książce słyszałam już od dłuższego, nawet bardzo długiego, czasu, ale jakoś nie zbierało mi się, aby po nią sięgnąć. Książki Meyer znałam tylko z Twilight i szczerze mówiąc dobrze mi z tym było. Aż w końcu wyjechałam do przyjaciółki do Włoch. Ponieważ podczas podróży przeczytałam książkę, którą ze sobą zabrałam, nie miałam co czytać wieczorami. Tak więc zerknęłam na jej półkę z książkami. Zobaczyłam Intruza i zdecydowałam się przeczytać tę książkę. I powiem szczerze, że się nie zawiodłam.

Książka jest dobrze napisana, zdecydowanie o wiele lepiej, niż seria Twilight. Pomysł na książkę nie jest głupi, wręcz przeciwnie, bardzo interesujący, w końcu książki o duszach nie są aż tak powszechne jak o wampirach. W pewnych momentach wiało nudą, ale zaraz później była szybka akcja, w której autorka nie szczędziła słów.

Na początku poznajemy skąpą historię, która opisuje jak to Melanie została złapana przez Łowców i jak w jej ciało 'włożono' duszę imieniem Wagabunda. Niestety nowej lokatorce obecnego ciała nie udaje się całkowicie zawładnąć swoją nową postacią, gdyż w jej umyśle nadal tkwi Melanie, która starannie broni swoich wspomnień o reszcie rebeliantów przed Duszą, za to podsyła jej obrazy ukochanego mężczyzny. Wagabunda nie jest pewna, która z nich opłakuje stratę Jareda, Melanie, czy to ona sama tak za nim tęskni.

Wkrótce razem z Melanie wyruszają na wyprawę w poszukiwaniu swojej utraconej miłości. Przed nimi długa podróż, ale tęsknota popycha je ku otwartej pustyni, na której walczą z upałem na śmierć i życie. Jednak mimo wszystko dzięki tej przygodzie zbliżyły się do siebie, a Melanie zaczyna ufać Duszy, i na odwrót. Ale czy to wszystko wystarczy, aby przejść całą pustynię i nie umrzeć z pragnienia?

Muszę przyznać, że książka nieźle mnie wciągnęła. Czasem nawet nie miałam ochoty jej odkładać, tylko po to, żeby się dowiedzieć co będzie dalej. Musze przyznać, że Meyer popisała się tą książką i jej pióro jest o wiele lepsze, niż w Zmierzchu. Widać, że wiele pracy włożyła w tę książkę, a jej pismo znacznie się poprawiło. Mam nadzieję, że w przyszłości kupię sobie tę książkę, bo na pewno będę chciała do niej wrócić.

6 komentarzy:

  1. Czytałam. Uważam, ze jest o niebo lepsza od całej sagi Zmierzchu. Genialna książka. Czytałam ją dosyć dawno temu, w wakacje chyba do niej powrócę :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej książce wiele słyszałam, i byłam nią zainteresowana, a teraz jestem jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie po raz trzeci czytam "Intruza". Uwielbiam tą książkę, szczególnie koniec. Przyznam się, że w pewnym momencie się popłakałam.
    Nie jest to takie dziecinne jak seria Zmierzchu

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno czytałam tą książkę i się w niej zakochałam! Zmierzch przy Intruzie może się schować. xD Polecam wszystkim!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tę książkę! Jedna z lepszych, jakie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze, że kiedyś zastanawiałam się nad przeczytaniem tego(myślałam, że będzie lepsze niż Zmierzch. Ale koleżanka opowiedziała mi trochę fabułę (nie zachęciło mnie to zbytnio) I narzekała, że okropne, więc już się nie brałam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...